baner
baner
baner
nkt cables S.A.

Fotogaleria

galeria
Konkurs Mam Talent 2015

Sonda

Co twoim zdaniem robi Urząd Transportu Kolei?

Wspiera rozwój kolei
Hamuje rozwój kolei
Nie mam zdania

Newsletter

Zawsze aktualne informacje

Logowanie

Nie masz konta?
Zapomniałeś hasło?
Jesteś tutaj:

7 tys. km linii kolejowej do zamknięcia

Wypowiada się prezes PKP Polskie Linie Kolejowe (PKP PLK) Zbigniew Szafrański: - Przy obecnych niewystarczających środkach na utrzymanie linii kolejowych będziemy zmuszeni zamknąć część niemodernizowanych od lat linii. Z przyczyn ekonomicznych i ze względu na zły stan torów zamkniętych powinno być nawet 7 tys. km linii z obecnie istniejących 19 tys. km.

PKP PLK zamierza przygotować mapę najbardziej zdegradowanych, nierentownych i najsłabiej wykorzystywanych tras w Polsce.

Szafrański informuje, że zyski są osiągane na zaledwie 3 tys. km linii będących jednocześnie głównymi szlakami komunikacyjnymi kraju. Pozwala to gospodarować następnymi 7 tys. km linii. Pozostałe około 10 000 km torów przynosi spore straty .- Takich odcinków nie ma tylko w dwóch województwach: łódzkim i mazowieckim. Należy rozważyć, czy w wielu z tych miejsc tańszy nie okazałby się transport drogowy – zastanawia się Zbigniew Szafrański, dodając jednocześnie, że zdaje sobie sprawę, iż pomysł zamykania linii kolejowych jest kontrowersyjny. - Trzeba jednak pamiętać, że w większości mówimy o liniach w bardzo złym stanie technicznym z parametrami nieprzystającymi do XXI w. To sprawia, że władze lokalne nie będą w stanie utrzymać transportu kolejowego i drogowego funkcjonującego równolegle. - mówi Zbigniew Szafrański.

Jak pokazują analizy remont 1 km torów kosztuje 2 mln zł. Przykładem jest kilkudziesięciokilometrowa linia z Sandomierza do Skarżyska, której odbudowa to koszt rzędu 400 mln zł. Jest to prawie tyle ile wynoszą wpływy z Funduszu Kolejowego zasilanego opłatami paliwowymi. PKP PLK nie planuje tego remontu.

W zbliżonych sytuacjach PKP będą chciały utrzymać jeden tylko tor. Natomiast modernizacje prowadzone będą przy wykorzystaniu materiałów odzyskanych z remontów innych linii kolejowych.

W 2008 r. utrzymanie torów kosztowało spółkę 700 mln zł. Bieżący rok ma pochłonąć maksymalnie 300 mln zł i  to tylko pod warunkiem, że PKP Cargo, spółka z grupy PKP, nie utraci płynności finansowej. Problemy pieniężne PKP PLK wynikają z zatorów płatniczych w kolejowej grupie. Główny zarobek firmy to opłaty dostępowe za eksploatację torów, których nie otrzymuje od przewoźników na czas. Juliusz Engelhardt, wiceminister infrastruktury, który odpowiada za kolej, poinformował w sejmie, że terminów spłat nie trzyma się nie tylko spółka PKP Cargo, ale również prywatni przewoźnicy. PKP zarabia mniej także dlatego, że ruch na polskich kolejach się zmniejsza. Na przykład PKP Cargo, główny klient PKP PLK, obniżył przewozy w styczniu tego roku o 38 proc., a w lutym o 32 proc.

Kołem ratunkowym dla budżetu PLK mogłyby być dodatkowe środki budżetowe. Na ostatnim posiedzeniu Komisji Infrastruktury posłowie zaproponowali pomoc dla spółek Grupy PKP, w tym 1,5 mld zł dla PLK w trzech najbliższych latach.

- Te pieniądze pozwoliłyby nam wykonać niezbędne remonty - twierdzi Zbigniew Szafrański.


Autor: (źródło: Gazeta Prawna 23-03-2009)

Jesteś zalogowany jako: Gość
Aktualizacja: 13-02-2018 
Powered by Heuristic
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczone w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności.