Jak informuje PKP Energetyka, pracownicy spółki od 9 do 15 stycznia usuwali lód z sieci trakcyjnej, naprawiali przepalone przewody jezdne oraz usuwali powalone na tory drzewa.
Podsumowując akcję PKP Energetyka S.A. wyliczyła, że:
-
lód usunięto z 832,26 torokilometrów sieci trakcyjnej (ponad 550 torokilometrów sieci trakcyjnej było na głównych szlakach kolejowych) – a więc ponad dwukrotnie więcej niż pokazywały pierwsze szacunki
-
uszkodzonych było 13 linii średniego napięcia (137,4 km)
-
złamanych zostało 145 słupów linii średniego napięcia
-
100 izolatorów zostało uszkodzonych
-
18 podstacji trakcyjnych zostało odciętych od zasilania (15 z nich nie było zasilanych przez zewnętrznych dostawców)
-
na dobę pracowało 300 pracowników PKP Energetyka S.A. oraz 24 pociągi sieciowe.
Szacunkowe koszty poniesione przez PKP Energetyka S.A. tylko w tych dniach wynoszą około 2 150 000 zł.
Zastosowano różne metody usuwania lodu z sieci trakcyjnej – m.in. urządzenia do mechanicznego odbijania lodu. Metoda ta okazała się skuteczna tylko wtedy, gdy grubość lodu sięgała maksymalnie 10 milimetrów. Dlatego też takie rozwiązanie wykorzystano tylko na około 8% oblodzonej sieci trakcyjnej (62 torokilometry). Praktyka pokazała, że najskuteczniejszą metodą było ręczne skuwanie lodu. Jeden pociąg sieciowy usuwał lód z sieci trakcyjnej w tempie około 1 torokilometra na godzinę.
Anomalia pogodowa, zdarzająca się raz na kilkadziesiąt lat, polegała na tym, że silnie padający deszcz w temperaturze około -3 stopni Celcjusza zamarzał na wszystkim, także na sieci trakcyjnej. W ten sposób powstawało oblodzenie o grubości od 10 do 33 milimetrów uniemożliwiające jazdę pociągów (lokomotyw) elektrycznych.

(fot. - PKP Energetyka)
Autor: (źródło: PKP Energetyka, 22.01.2010)