Fotogaleria

Sonda

Newsletter

Logowanie

27 marca wraz z początkiem budowy szybkiego Tramwaju Plus zmienić się miały trasy autobusów jeżdżących przez ul. Świeradowską. Wrocławianie sposobili się do utrudnień i objazdów od tygodnia. Zmiany jednak  w ostatniej chwili odwołano, i to już drugi raz w miesiącu. A za tydzień znowu mają być ogłoszone modyfikacje.

- Takiego bałaganu informacyjnego jeszcze nie widziałem. Teraz to już nie wiem, czy jak wyjdę na autobus, zastanę na swoim miejscu przystanek - mówi Piotr Krysiak, mieszkaniec Gaju.

Blokada zmian jest efektem koniecznych poprawek w projekcie organizacji ruchu zastępczego, ponieważ poprzedni był nieprawidłowy.

- Nie wiem, kto i dlaczego ogłosił to wcześniej na oficjalnych stronach - zauważa Marek Szempliński, rzecznik prasowy spółki Wrocławskie Inwestycje odpowiadającej za przebudowę ulicy Świeradowskiej.

Nowy rozkład jazdy ogłosił wydział transportu, lecz nikt tam nie poczuwa się do odpowiedzialności. Urzędnicy tłumaczą, że oni przygotowują rozkłady jazdy tylko na zlecenie.

- W środę dostaliśmy informację z Wrocławskich Inwestycji, że termin wprowadzenia zmian jest inny. Musimy to uszanować - wyjaśnia Marek Czuryło, dyrektor wydziału transportu wrocławskiego magistratu.

Chaos stał się powszedni we wrocławskiej komunikacji. Naukowcy z Politechniki Wrocławskiej z zakładu logistyki i systemów transportowych obliczyli, że od powodzi w 1997 roku nie zdarzył się ani jeden dzień, w którym wszystkie wrocławskie tramwaje pojechałyby swoją stałą trasą. Nieco lepiej jest z autobusami, ale też zdarzają się wpadki.

- Od 12 lat nie było dnia, kiedy wszystkie tramwaje jeździłyby po stałych trasach - twierdzi dr Bogusław Molecki z zakładu logistyki i systemów transportowych.

- Trasy autobusów i tramwajów przez remonty dróg są ciągle zmieniane albo zawieszane. To wina złego zarządzania remontami i kiepskiej komunikacji między urzędnikami - mówi wrocławski naukowiec.

Rekord padł w 2005 roku, gdzie przez całe wakacje większość z ponad 20 linii tramwajowych jeździła zmienionymi trasami. Natomiast jesienią te same linie na rozkładach jazdy Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta widniały jako trasy tymczasowe, a MPK traktowało je jako stałe. Przez 6 miesięcy mieszkańcy byli wprowadzani w błąd.

Aktualnie 8 spośród 23 linii jest zawieszonych. 4 mają zmienione trasy przejazdów.

- I nagle okazuje się, że tramwaj jedzie w innym kierunku niż zwykle - irytuje się Michał Wychodil, 25-letni student z Wrocławia.

Problem tkwi w dużej liczbie trwających remontów – tak tłumaczą sytuację urzędnicy z wydziału inżynierii miejskiej.

- Miesięcznie zatwierdzamy nawet 100 projektów zmian w komunikacji - mówi Katarzyna Kasprzak z departamentu infrastruktury i gospodarki.

Kondycja komunikacji szybko nie ulegnie zmianie.

- Uspokojenie nastąpi dopiero po 2012 roku. Wcześniej mogę obiecać jedynie zwrócenie się do władz miasta z interpelacją w tej sprawie - zapewnia Jan Chmielewski, szef komisji infrastruktury w radzie miejskiej.

Poprawne rozwiązanie podobnych sytuacji podczas remontów dróg można zauważyć w Zurychu. Prace niezbyt skomplikowane przeprowadzane są w nocy aby nie wstrzymywać ruchu. Poważniejsze zadania planuje się na weekendy i wtedy zamyka się obszar, czasami nawet na tydzień. Przygotowania i wykończenia (otwieranie torowiska, zalewanie asfaltem itp.) wykonuje się także bez blokady komunikacji. Podczas zamknięcia wprowadzana jest zastępcza komunikacja autobusowa kursująca wg tramwajowego rozkładu jazdy. A jeśli jest to utrudnione, to ogranicza się ruch samochodów lub kieruje się je objazdami.

Autor: (źródło: Gazeta Wrocławska 27.03.2009)