6 sierpnia rozpoczął się strajk pracowników brytyjskiego operatora kolei National Express East Anglia. W czasie dwudniowego protestu nie kursuje większość pociągów z i do dworca Liverpool Street w Londynie. Około 200 tys. osób podróżuje tą trasą każdego dnia.
Jak powiedział Bob Crow, szef związku zawodowego RMT, jego członkowie chcą uczciwego porozumienia na temat płac i warunków pracy. - National Express sprowokował tę akcję - powiedział Crow, dodając, że firma ma obsesję na punkcie maksymalizacji zysków kosztem załogi i podróżnych.
W zeszłym tygodniu miejsce miał podobny protest, który spowodował duże zakłócenia w dojazdach na lotnisko Stansted na północ od Londynu.
Kilka dni temu National Express East Anglia oznajmił, że dwa związki zawodowe, RMT i ASLEF, chcą 2,5-procentowej podwyżki płac i czterodniowego tygodnia pracy dla swoich członków. Pracodawca określił te żądania jako nierealistyczne.
Autor: (źródło: PAP, 06.08.2009)