Gigantyczna dziura budżetowa grozi Miejskiej Agencji Transportu (MTA) w Nowym Jorku. Plan ratunkowy to mniej linii metra i autobusowych, dłuższe oczekiwanie na pociągi oraz zwolnienia pracowników.
Plan cięć przyjęty przez Komisję ds. finansów MTA przewiduje m.in. eliminację dwóch linii metra (W i Z). Z kolei linie G i M zostaną skrócone, a inne będą jeździć rzadziej w nocy i poza godzinami szczytu. Na noc zamykane będą także niektóre stacje, w tym City Hall, Cortland St., Rector St. i Lawrence St. na Brooklynie.
Poza tym, dzieci mają też stracić darmowe karty na metro i autobusy, które służą do dojazdów do szkół. Korzysta z nich około 550 000 uczniów nowojorskich szkół. Według projektu uczniowie musieliby w przyszłym roku pokryć połowę kosztów karty MTA, a od 2011 r. zaczęliby płacić pełną cenę za przejazd.
Zwolnionych ma być również ok. 700 pracowników, a pensje menedżerskie zostaną obcięte o 10%.
- Te cięcia pokazują porażkę administracji. One zmienią sposób, w jaki to miasto funkcjonuje. - powiedział Andrew Albert, członek zarządu MTA.
Dobrą nowiną jest brak podwyżek opłat za przejazdy. Pasażerów to jednak nie pociesza. - To jakiś żart. Przecież ceny za przejazd są już potwornie wysokie, a teraz jeszcze będziemy tyle płacić za gorsze usługi? Najbardziej boję się, że w nocy nie będzie można wrócić do domu. - oburzył się jeden z nich.
Przedsiębiorstwo komunikacji miejskiej boryka się z rosnącą dziurą budżetową, która pogłębiła się ostatnio, gdy okazało się, że fundusze ze stanowego pakietu pomocowego dla MTA będą o 143 mln dol. niższe, niż przewidywano. Wcześniej MTA informowała, że w budżecie agencji zabraknie w przyszłym roku przeszło 200 milionów dolarów. MTA brakuje obecnie ok. 383 mln dol.
Autor: (źródło: EK, (R), 16.12.2009)