baner
baner
baner
Przedsiębiorstwo Wdrażania i Upowszechniania Postępu Technicznego i Organizacyjnego „POSTEOR” Sp. z o.o.

Fotogaleria

galeria
Czystość na kolei w Polsce

Sonda

Co twoim zdaniem robi Urząd Transportu Kolei?

Wspiera rozwój kolei
Hamuje rozwój kolei
Nie mam zdania

Newsletter

Zawsze aktualne informacje

Logowanie

Nie masz konta?
Zapomniałeś hasło?
Jesteś tutaj:

Dantejskie sceny na kolei - wskakiwali przez okna do pociągów

Podczas powrotów z sylwestrowego weekendu na kolei znów doszło do dantejskich scen. Pociągi były tak przepełnione, że aby wywalczyć sobie miejsce często jedynym wyjściem było wskakiwanie do przedziału przez okno. Wielu pasażerów nie mogło liczyć nawet na podróż na tak zwanego "stojaka".

- Jadę drugi raz w życiu PKP i mam dosyć. Następnym razem wezmę samolot, koniec świata. Chaos na peronach, nikt nic nie wie, spóźnienia. Dużo osób stoi na korytarzach, ciężko się podróżuje - mówią zdenerwowani pasażerowie.

Beata Czamerajda z PKP Intercity tłumaczy, że kolejne już weekendowe zamieszanie było efektem kumulacji powrotów. - Wszystkie wagony jakie posiadamy były wczoraj na trasach. Tam gdzie było to możliwe dostawialiśmy dodatkowe. Pamiętajmy o tym, że 2 stycznia był dniem kumulacji wszystkich przewozów. Pasażerowie wybierali połączenia popołudniowe, a my wykonujemy usługę każdego dnia - tłumaczyła.

Przypomina także, że pasażerowie którzy nie wykupują biletu z miejscówką mogą jej później nie mieć. - Wybierając pociąg PKP Intercity, czy EuroCity z biletem kupujemy miejscówkę. Wtedy mamy gwarantowane miejsce, wsiadamy do pociągu i jedziemy. Kupując bilet na połączenie TLK, kupujemy bilet na relacje, a nie miejsce siedzące. Nie kupujemy biletu na przykład na 12.15, tylko na 2 stycznia - wyjaśniała Czamerajda.

Dodaje, że jeśli pasażerowie są niezadowoleni mogą zawsze złożyć reklamację. Każda będzie rozpatrzona w ciągu 30 dni. - Pracowaliśmy nad tym, żeby wszyscy dotarli na miejsce przeznaczenia. Oczywiście za wszelkie utrudnienia pasażerów przepraszamy. Każdy pasażer może złożyć reklamację, będziemy je rozpatrywać. Zapewniamy, że cały czas pracujemy nad naszą ofertą i nad tym, żeby była jeszcze lepsza - powiedziała.

"Nie ma wagonów"

Serwis rmf24.pl ujawnił wewnętrzne pismo PKP, w którym dział eksploatacji prosi biuro przewozów o odwołanie kursowania trzech pociągów na linii Warszawa-Zakopane i jednego z Zakopanego do Warszawy. Są to pociągi "Morskie Oko", "Karłowicz" i "Wisła" w dniach 26 grudnia-2 stycznia, a także "Tatry" 27 i 29 grudnia. Dział eksploatacji podkreśla w liście, że "w chwili obecnej nie ma szans na wygospodarowanie wagonów do wymienionych pociągów". Biuro przewozów odrzuciło prośbę i pociągi wyjechały w trasy.

W piśmie czytamy także, że do naprawy natychmiast powinno trafić 90 wagonów.

W ostatnim czasie premier Donald Tusk zapowiedział porządki na kolej. Posadę stracił już wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej i prezes głównej spółki PKP.


Autor: (źródło: IAR, RMF FM, wp.pl, 03.01.2011)

Jesteś zalogowany jako: Gość
Aktualizacja: 13-02-2018 
Powered by Heuristic
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczone w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności.