Pociągi PKP CARGO SA 17 i 18 lutego musiały kilkanaście godzin czekać na wjazd na stację Tychy. Jak podaje spółka, przyczyną był blokujący tor pociąg należący do spółki CTL Logistics.
W dniu 17 lutego pociąg prywatnego przewoźnika przybył na stację Tychy około godziny 0:30. Stacją przeznaczenia tego pociągu jest stacja Tychy Fiat, jednak pociąg został przyprowadzony elektrowozem bez lokomotywy spalinowej, w związku z czym skład został rozwiązany na stacji Tychy, blokując tor nr 5, który służy dyżurnym PKP PLK do wjazdu na stację Tychy z kierunku Katowic. Lokomotywa spalinowa prywatnego przewoźnika do powyższego składu została dołączona dopiero ok. godziny 13:40. W tym czasie w Rudzie Kochłowicach na postoju przez niemal dwie i pół godziny unieruchomiony był pociąg PKP CARGO z wagonami MOSOLF, pilnie potrzebnymi pod załadunek samochodów.
Sytuacja powtórzyła się w dniu dzisiejszym, kiedy tor nr 5 na stacji Tychy został zablokowany przez rozwiązany pociąg należący do CTL Logistics o godzinie 3:40 i według stanu na godzinę 16:30 sytuacja nie uległa zmianie. W efekcie na postoju w Rudzie Kochłowicach zablokowany został jeden, a w Gliwicach drugi pociąg należący do PKP CARGO. Jeden z nich, po kilkunastu godzinach przymusowego postoju, nadal oczekuje aż prywatny przewoźnik podstawi lokomotywę spalinową i zwolni tor pod wjazd na stację Tychy.
W rezultacie PKP CARGO traci przewozy, bo nie jest w stanie podstawić wymaganej liczby wagonów pod załadunek samochodów na stacji Tychy Fiat.
- To nie pierwsza tego typu sytuacja z udziałem pociągów należących do firmy CTL Logistics. Zła organizacja przewozów przez prywatnego przewoźnika nie pozwala nam na terminową realizację przewozów do i ze stacji Tychy Fiat, co dotkliwie obniża ich jakość, a tym samym stwarza zagrożenie zmniejszenia lub w skrajnej sytuacji nawet utraty pozyskanych przez PKP CARGO wolumenów przewozowych. – mówi
Autor: (źródło: PKP Cargo, 18.02.2010)