Jeżeli Trójmiasto, zresztą jak całe województwo, zamierza realizować swoje plany, to potrzebuje inwestycji, a więc i dużych pieniędzy. Do Gdańska przyjechała dziś wiceminister infrastruktury przywożąc nadzieję na dodatkowe środki.
Sprawą ważną chyba dla wszystkich jest dofinansowanie Kolei Metropolitalnej, wspólnego projektu komunikacyjnego samorządów województwa, Gdyni, Gdańska i kolei. Kwestia dotyczy zwiększenia unijnego dofinansowania tej szacowanej nawet na 1 miliard zł inwestycji. Unia zamiast połowy miała by przekazać 75 proc. wartości tego projektu.
- Rozpoczęliśmy rozmowy w Komisji Europejskiej na temat warunków i możliwości otrzymania większego dofinansowania. Mamy argumenty, by się to udało. Chciałabym, aby do końca roku komisja podjęła decyzję w tej sprawie. - mówi wiceminister infrastruktury Partycja Wolińska-Bartkiewicz.
Gdyby nawet zdobyto takie wsparcie, to i tak budżety wszystkich stron będą musiały znaleźć ok. 250 mln zł. Prace nad budową kolei nie ruszą wcześniej niż w połowie 2011 roku. KM na pewno nie stanie się wsparciem komunikacyjnym dla organizacji Euro 2012.
- Realnie patrząc nie mamy szans zdążyć na mistrzostwa. Myślę, że w pierwszym kwartale 2015 roku wsiądziemy do pociągu, ale za to nie byle jakiego. - przyznaje Krzysztof Rudziński, dyrektor departamentu koordynacji projektów województwa w Urzędzie Marszałkowskim. Stwierdził on ponadto, że z kolei realne by było stworzenie do lata 2012 połączenia Portu Lotniczego w Rębiechowie z Gdynią, które jednak nie będzie miało znaczenia z punktu widzenia organizacji turnieju Euro 2012 w Gdańsku.
Autor: (źródło: Michał Brancewicz, Trójmiasto.pl, 24.07.2009)