baner
baner
baner
Vossloh Skamo sp. z o.o.

Fotogaleria

galeria
Katastrofy i wypadki kolejowe

Sonda

Co twoim zdaniem robi Urząd Transportu Kolei?

Wspiera rozwój kolei
Hamuje rozwój kolei
Nie mam zdania

Newsletter

Zawsze aktualne informacje

Logowanie

Nie masz konta?
Zapomniałeś hasło?
Jesteś tutaj:

Kompromitacja spółki PKP Intercity

Spółka PKP Intercity coraz częściej notuje skandaliczne wręcz wpadki z obsługą podróżnych i katastrofalnym spadkiem jakości świadczonych usług, zwłaszcza w segmencie pociągów pospiesznych. Pomysł Ministerstwa Infrastruktury i PKP SA, by poprzez wyłączenie stosunkowo mało deficytowych pociągów pospiesznych z usamorządowianej spółki PKP Przewozy Regionalne do PKP Intercity, zamiast spowodować wzrost jej atrakcyjności i wartości rynkowej, zaczyna ciągnąć ją ostro w dół. O ile pociągi pospieszne obsługiwane przez PKP Przewozy Regionalne zaczęły swoją czystością, komfortem obsługi powoli przypominać pociągi wyższej kategorii, o tyle po przejęciu ich przez PKP Intercity, komfort podróży, czystość, jakość obsługi, a przede wszystkim dostępność miejsc dramatycznie się skurczyły. Spółka Intercity, która dotychczas nie miała praktycznie większego doświadczenia w realizacji przewozów na tak wielką skalę wyraźnie zaczyna mieć problemy z opanowaniem logistycznym uruchamianych pociągów i dostosowaniem ich do oczekiwań klientów. Błędy reformy spowodowały, iż spółka nie posiada odpowiedniego potencjału taborowego zdolnego do obsługi tak wielu pociągów, szczególnie w okresie letnim. Powoduje to tłok i ścisk w pociągach, który przypomina lata 80-te, a nie współczesne standardy podróży w segmencie przewozów dalekobieżnych. Niewydolne służby organizacyjne przewoźnika nie są w stanie zapanować nawet nad aktualizacją rozkładu jazdy i wprowadzaniem zmian wynikających z licznych zamknięć torowych. W efekcie pasażerowie są wprowadzani w błąd, co skutkuje ogromnymi trudnościami w dotarciu na czas i miejsce w przewidywalnym czasie, co było dotychczas uważane niewątpliwie za jeden z głównych atutów kolei.

Teraz poprzez nieodpowiedzialne działania służb przewoźnika wiele osób zamiast coraz chętniej korzystać z kolei będzie się od niej odwracać, ze szkodą dla całej branży.

Co gorsza wydaje się, iż to dopiero początek problemów przewoźnika. Dwie bardzo niepokojące awarie w lokomotywach serii EP09, spowodowane ukręceniem się wałów osi, tylko cudem nie spowodowały katastrofy na niewyobrażalną skalę. Na szczęście obydwa zdarzenia miały miejsce przy bardzo niskich prędkościach. Gdyby do tych awarii doszło podczas jazdy lokomotyw z maksymalną prędkością 160 km/k, mogłoby być setki ofiar śmiertelnych. W celu zapobiegnięcia takiej sytuacji spółka wycofała kilkanaście lokomotyw podejrzanych o możliwość wystąpienia podobnych uszkodzeń, a w pozostałych ograniczyła maksymalne prędkości. W efekcie pociągi na liniach z warszawy do Krakowa, Katowic i Poznania, jadą wolniej a przez to dłużej, co kompletnie demontuje rozkład jazdy pociągów w Polsce, który i tak zmienia się niemalże z dnia na dzień poprzez liczne modernizacje. Powoduje to dodatkowe rozkomunikowania, opóźnienia, a w efekcie chaos komunikacyjny na wielu liniach. Można by tego uniknąć, gdyby spółka posiadała odpowiednie struktury organizacyjne zdolne zaoponować nad taką sytuacją. Jednak, jak pokazuje życie drobne problemy powodują kompletny chaos. A przecież wielu z tych trudności można było uniknąć. Wystarczyłoby, gdyby ktoś zechciał posłuchać ekspertów kolejowych, a także samych samorządowców przejmujących spółkę PKP Przewozy Regionalne, którzy wielokrotnie podkreślali, iż wyłączenie pociągów pospiesznych z ich spółki do PKP Intercity to wielki błąd, który przyniesie tylko same kłopoty i problemy dla branży kolejowej.

Szkoda tylko, że teraz, gdy widać kompletną porażkę pomysłodawców takiej reformy rynku pasażerskiego nie zostaną oni pociągnięci do jakiejkolwiek odpowiedzialności za zwoje błędy. Wydaje się, iż czas najwyższy, aby partykularne rozgrywki polityczne się skończyły a zaczęto patrzeć na kolej przez pryzmat racjonalności i ekonomi organizacji przewozów. Jeśli do tego nie dojdzie to za kilka lat cały system transportu kolejowego się rozpadnie przynosząc nieobliczalne wręcz straty i perturbacje dla całej gospodarki.


Autor: (redakcja)

Jesteś zalogowany jako: Gość
Aktualizacja: 13-02-2018 
Powered by Heuristic
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczone w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności.