baner
baner
baner
Fundacja Pro Kolej

Fotogaleria

galeria
Czystość na kolei w Polsce

Sonda

Co twoim zdaniem robi Urząd Transportu Kolei?

Wspiera rozwój kolei
Hamuje rozwój kolei
Nie mam zdania

Newsletter

Zawsze aktualne informacje

Logowanie

Nie masz konta?
Zapomniałeś hasło?
Jesteś tutaj:

Krakowscy radni nie chcą metra

Plan finansowo-inwestycyjny sięgający do 2019 r. został już przez radę miasta przyjęty. - Zamiast być miastem kultury, będziemy miastem stadionów. Zamiast premetra planuje się estakady. - komentują przeciwnicy dokumentu.

WPI (Wieloletni Plan Finansowo-Inwestycyjny) obejmuje inwestycje na łączną kwotę 7,1 mld zł. Z tego 3,7 mld ma być wydane do 2019 r. Natomiast z UE przez 10 lat wpłynąć ma tylko 450 mln zł.

Centrum kongresowe pochłonie najwięcej - 350 mln zł. Modernizacja stadionów: Wisły (252 mln), Cracovii (135 mln), rozbudowę ulicy Igołomskiej (296 mln) i węzła Mistrzejowice (396 mln).

Losy premetra ważyły się do końca środowej sesji. - W Ministerstwie Rozwoju Regionalnego jednym z priorytetów jest komunikacja aglomeracyjna. Warszawa wzięła właśnie pół miliarda złotych na budowę metra, a w przyszłości chce walczyć o trzecią nitkę. Kraków jako drugie co do wielkości miasto w Polsce też powinien podpiąć się pod ten trend. Trzeba tylko wpisać premetro do naszych planów. - przekonywał Grzegorz Stawowy (PO), autor poprawki ws. metra. Plany co do tego ostatniego jednak przepadły. Powstać ma za to szybka kolej aglomeracyjna. Dokument przeszedł głosami nowej nieformalnej koalicji, którą teraz tworzą PiS, radni, którzy odeszli z PO, oraz zwolennicy Jacka Majchrowskiego.

- Ten dokument jest kontynuacją tego, co ustalono kilka lat temu. Co my możemy nowego w kryzysie zaplanować? - tłumaczył Józef Pilch (PiS), przewodniczący rady. - W najbliższych latach będziemy głównie spłacać długi za to, co zaplanowaliśmy wcześniej. Ale WPI trzeba przyjąć, bo jest podstawą do aplikowania o środki unijne - dodał Jakub Bator (PiS).

Przeciwna była Platforma Obywatelska, tak jak podczas uchwalaniu budżetu. Małgorzata Jantos (PO) tłumaczyła: - Poprzez ten plan miasto zmienia swe ugruntowane od XVI w. oblicze - z miasta kultury i edukacji na miasto trzech wymuszonych stadionów. Poza tym, po 2013 r. nie założono żadnych zewnętrznych źródeł finansowania. Czy mamy wówczas zgasić w mieście światło i zapomnieć o inwestycjach? - pytała radna PO.


Autor: (źródło: Magdalena Kursa, Gazeta Wyborcza Kraków, 04.02.2010)

Jesteś zalogowany jako: Gość
Aktualizacja: 13-02-2018 
Powered by Heuristic
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczone w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności.