Pieniądze na budowę brakującego odcinka linii tramwajowej między Radiową a Powstańców Śląskich w końcu się znalazły. Tramwaje Warszawskie mogą więc rozpocząć prace planowane od prawie 20 lat. Za rok półtorakilometrowy odcinek ma być oddany do użytku.
Tramwaje obecnie dojeżdżają tylko do skrzyżowania Powstańców Śląskich z Radiową. Chcąc jechać dalej, w stronę Górczewskiej, trzeba się przesiąść do autobusu. Już w latach 90-tych planowano przedłużenie torów tramwajowych, ale nie przygotowano nawet projektu.
W 2008 roku wszystko wskazywało na to, że planowana linia tramwajowa na Bemowie przegrała z Euro 2012. Luka w torowisku miała być zapełniona najwcześniej w 2014-2016 roku. Jak tłumaczył wtedy Krzysztof Karos, prezes Tramwajów Warszawskich, na razie nie ma pieniędzy na tę inwestycję, bo najpierw trzeba zmodernizować trasy w Śródmieściu i na Pradze.
Walka o połączenie budowy linii tramwajowej z modernizacją Powstańców Śląskich była jednak przez dzielnicę kontynuowana, i w końcu porozumienie z Tramwajami Warszawskimi ociągnięto.
Likwidacji ulegnie tymczasowy wiadukt nad Powstańców Śląskich, na którego miejscu powstaną dwa inne - dla samochodów i tramwajów. Położenie linii tramwajowej zostanie połączone z modernizacją Powstańców Śląskich - między Radiową a wiaduktem ulica będzie miała dwa pasy. Przez środek pobiegnie linia tramwajowa. - Dzięki niej będziemy mogli szybko przemieszać się z Bielan na Bemowo - mówi Jarosław Dąbrowski, burmistrz Bemowa.
Wniosek o decyzję środowiskową dla tej inwestycji Tramwaje Warszawskie już złożyły. Powstaje także wstępny projekt wraz ze studium wykonalności tego odcinka torów.
Przy braku przeszkód pod koniec 2009 lub na początku 2010 rozpisany zostanie przetarg na projekt w systemie "projektuj i buduj". Tory mają być gotowe jesienią 2010 roku.
Autor: (źródło: mz, TVN Warszawa, 06.10.2009)