W Centrali Nadzoru Ruchu poznańskiego MPK telefon alarmowy dzwoni często. Pasażerowie mają zastrzeżenia co do czasu oczekiwania na wyjazd tramwaju z trasy PST przy Rondzie Kaponiera. - My naprawdę nie możemy nic zrobić - mówi pracownik nadzoru ruchu.
- Wszystko przez zbyt duży potok tramwajów i samochodów – dodaje. - Pojazdów jest tak dużo, że sygnalizacja, która działa automatycznie, nie nadąża z przepustowością na tym odcinku. W tym rejonie światła kierują ruchem nie tylko aut i tramwajów, ale też pieszych. Pojawił się tramwaj linii nr 26, który co prawda jeździ tylko w godzinach szczytu, ale mimo wszystko jest kolejnym pojazdem zwiększającym ruch na tym obszarze - kończy.
Autor: (źródło: Kat, e-poznan.pl, 26.03.2010)