Szwajcarski producent taboru szynowego Stadler ma zamiar podważyć prawidłowość wykonania kontraktu realizowanego przez fabrykę PESA Bydgoszcz w 2005 roku. Rozprawa ma się odbyć przed sędziami Krajowej Izby Odwoławczej.
Działanie to miałoby pozbawić polską firmę doświadczenia, którego wykazanie podczas startu w przetargach na dostawy wagonów jest konieczne. Przedmiotem walki między Stadlerem a Pesą jest kontrakt dla Kolei Mazowieckich.
- Pesa nie posiada wymaganego przez zamawiającego doświadczenia w zakresie wykonywania przewozów pasażerskich z prędkością 160 km/godz. Nie ma nawet dopuszczenia na stałe na jazdę z taką prędkością - uważa Stanisław Skalski, dyrektor handlowy Stadlera.
KIO na wrześniowym posiedzeniu zdecyduje co zrobić ze skargą Stadlera. Szwajcarzy w przypadku niepowodzenia zapowiadają odwołanie do sądu.
Niewystarczające doświadczenie polskich firm w produkcji taboru to duży problem. Przetarg, który ma być podważony przez Stadlera (na dostawę 11 EZT-ów dla spółki PKP Przewozy Regionalne zrealizowany w listopadzie 2007 roku), miał być przepustką Pesy do skutecznej walki o kolejne zamówienia. Zazwyczaj zamawiający żądają wykazania się realizacją co najmniej szczęściu pojazdów podobnych do zamawianych.
Autor: (źródło: Maciej Szczepaniuk, Gazeta Prawna, 02.09.2009)