Na pociągi regionalne marszałkowie przeznaczą w 2010 roku nawet o kilkadziesiąt procent funduszy więcej niż w 2009 r. Stanie się tak, mimo że koszt uruchomienia pociągów w niektórych województwach spadnie.
Propozycja marszałków była taka, aby każde województwo płaciło tylko za pociągi, które jeżdżą na ich terenie. Województwa miały także nadzieję, iż po koszty spadną, gdy oddziały zostaną wyodrębnione i nastąpi restrukturyzacja.
Dotacje muszą jednak wzrosnąć, gdyż liczba uruchamianych pociągów wzrosła. Poza tym, dopłaty marszałków mają pokryć 100 proc. deficytu, a nie jak w ubiegłym – ok. 70 proc. Strata za 2009 rok może wynieść ok. 270 mln zł.
Autor: (źródło: Agnieszka Stefańska, Rzeczpospolita, 18.02.2010)