Dyżurny policjant otrzymał informację, że kolejarze są pijani. Okazało się, że to nie żart. Rewident ruchu odpowiadający między innymi za układy hamulcowe pociągów, miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie. Elektromonter, jego współpracownik, 0,5 promila. Za pełnienie obowiązków służbowych, pod wpływem alkoholu, związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów rewidentowi taboru może grozić nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Z kolei elektromonter odpowie przed sądem grodzkim. Teraz grozi mu grzywna lub areszt.
Autor: (źródło: nok, Gazeta Wyborcza Olsztyn, 08.04.2009)