Postępowanie wyjaśniające w sprawie udziału firmy EL-IN w przetargach organizowanych przez spółkę PKP Energetyka dobiegło końca. przeprowadzona przez Urząd Zamówień Publicznych kontrola wykazała, iż Energetyka przy zlecaniu prac związanych z modernizacją infrastruktury kolejowej nie złamała przepisów. Władze Grupy PKP oraz spółki PKP Energetyka przyjęły to z zadowoleniem.
– Nigdy nie miałem wątpliwości co do rozstrzygnięcia kontroli – powiedział prezes Grupy PKP Andrzej Wach.
– Nie znam jeszcze wyników tej kontroli. Jeśli jednak jest tak, że Urząd Zamówień Publicznych nie stwierdził naruszenia przepisów, to jest to dla nas dobra wiadomość – stwierdził Grzegorz Grabowski, członek zarządu i dyrektor handlowy w spółce PKP Energetyka.
Prowadzona przez Tomasza Wacha, brata prezesa Grupy PKP Andrzeja Wacha, firma EL-IN w 2008 r. Wykonywała prace na rzecz spółek PKP Energetyka i PKP Polskie Linie Kolejowe. Portal Parkiet pisał wówczas, że w niektórych przetargach organizowanych przez PKP Energetykę zwyciężała spółka EL-IN pomimo zaoferowania ceny wyższej niż konkurencja.
Wtedy też Minister Cezary Grabarczyk zwrócił się do Urzędu Zamówień Publicznych, aby ten zbadał przetargi w PKP PLK. Natomiast Julia Pitera, pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją, poprosiła UZP o zbadanie przetargów w PKP Energetyka. W specjalnym oświadczeniu Andrzej Wach stwierdził, iż nie wywiera i nigdy nie wywierał wpływu na sposób organizowania oraz rezultaty przetargów ogłaszanych przez PKP PLK. Poza tym w trosce o dobre imię PKP sam zwrócił się do ministra infrastruktury o przeprowadzenie kontroli przez UZP.
Z udziałem EL-IN w latach 2001–2008 odbyło się 79 postępowań w sprawie udzielenia zamówienia przez PKP Energetyka. Kierowana przez Tomasza Wacha spółka była wykonawcą 42 zamówień. Żadne z tych zamówień nie przekraczało jednak swą wartością progu zobowiązującego zamawiającego do stosowania przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Spółka PKP Energetyka należy do zamawiających sektorowych, toteż musi stosować przepisy ustawy w przypadku zamówień o wartości przekraczającej 412 tys. euro dla dostaw oraz 5,150 mln euro dla usług.
Dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski jest zadowolony, że UZP nie stwierdził naruszenia przepisów przez PKP. Jest jednak zdania, że to nie kończy sprawy.
– Od początku mówiłem, że nawet jeśli nie naruszono tutaj przepisów dotyczących zamówień publicznych, to powstaje pytanie o konflikt interesów – twierdzi Furgalski, zaznaczając, że na to pytanie powinni sobie odpowiedzieć ministrowie Julia Pitera i Cezary Grabarczyk. – Pani minister Pitera jest bardziej stanowcza w krytyce, gdy chodzi o polityków, którzy nawet potencjalnie znaleźli się w konflikcie interesów – uważa ekspert.
Zwrócił też uwagę na fakt, iż kilka miesięcy temu PKP broniąc się przed zarzutami informowały, że EL-IN zrealizowała 316 zleceń, z czego 31 dla Grupy PKP, co stanowiło 9,8 proc. pozyskanych kontraktów. Będąc podwykonawcą, w tym samym okresie miała 15 zleceń dla spółek z Grupy PKP, co stanowi 4,7 proc.
– Skoro tak, to wycofanie się z prac dla PKP nie stanowiłoby dla tej firmy wielkiej straty, a z pewnością przyczyniłoby się do oczyszczenia sytuacji – powiedział Furgalski.
Autor: (źródło: Piotr Dziubak, PARKIET, 27.07.2009)