Linia tramwajowa, zdaniem Forum Rozwoju Olsztyna, powinna mieć inny przebieg, niż to wynika z planu stworzonego przez miasto. Poprowadzenie tramwajów przez starówkę pozostanie jednak w sferze marzeń. Możliwość zmian przy ustalonej już kilka miesięcy temu trasie jest znikoma.
Szynowce mają się pojawić w Olsztynie do 2013 roku. Kompletny wniosek do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości o dofinansowanie tej inwestycji miasto musi złożyć do maja przyszłego roku. Jak wynika z umowy przedwstępnej, Olsztyn może liczyć na 105 mln euro. Trasa tramwajowa ma się zaczynać na ul. Witosa, biec ul. Sikorskiego i dalej do Dworca Głównego PKP. Wiadomym też jest od kilku miesięcy, iż wariant ten wymagał będzie budowy ul. Obiegowej, która połączy skrzyżowanie Sikorskiego-Pstrowskiego z al. Piłsudskiego. Trasę, która jest optymalna dla miasta opracowała krakowska firma na czele Janem Friedbergiem.
Forum Rozwoju Olsztyna liczące Kilkadziesiąt młodych osób ma jednak swój własny przebieg linii tramwajowej. Wg niego, trasa będzie się zaczynała na Pieczewie, biegła ul. Wilczyńskiego aż do Kortowa. Dalszy jej przebieg to al. Warszawska, Stare Miasto, ul. 11 Listopada i ul. Dąbrowszczaków. Ostatnim przystankiem ma być dworzec. FRO argumentuje także, iż poprzedzające wybór konsultacje społeczne były iluzoryczne.
Urzędnicy, twórcy trasy tramwajowej wybranej przez ratusz i przedstawiciele PARP-u przekonywali przez ponad dwie godziny, że forsowanie wariantu stworzonego przez FRO nie jest dobrym pomysłem.
Jak powiedział Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, na radykalną zmianę planowanej trasy nie ma szans. - Ale kosmetyczne zmiany są jeszcze możliwe. - dodał.
Autor: (źródło: api, Gazeta Olsztyńska, 16.11.2009)