W najbliższych latach Na poznańskich ulicach pojawić się może nie czterdzieści, ale nawet o pięć więcej tramwajów Tramino. Jak się okazało, wyprodukowane przez firmę Solaris Bus & Coach Tramino są tańsze niż zakładało MPK. Zamówienie może się więc powiększyć.
Z Unii na zakup tramwajów Poznań dostał już 156 milionów złotych (netto). Warunkiem jest jednak to, że drugie tyle trzeba dołożyć z własnej kieszeni. Solaris zaproponował, iż za pojazdy, części zapasowe, szkolenia i wyposażenie zajezdni poznańskie MPK zapłaci 280,5 miliona złotych (netto).
- Dofinansowanie unijne wykorzystamy więc tylko w 84–85 procentach. - mówi Jan Firlik, dyrektor przewozów tramwajowych w MPK.
Jak podają wstępne wyliczenia, aby w pełni wykorzystać dotację trzeba by domówić 4–5 kolejnych Tramino (koszt jednego pojazdu do prawie 6,8 miliona złotych netto). Nie wiadomo jeszcze, czy MPK z tego skorzysta.
- Na podjęcie decyzji mamy trzy lata. Jeśli się jednak zdecydujemy na rozszerzenie zamówienia, to na pewno jeszcze przed mistrzostwami Euro 2012. - dodaje Jan Firlik.
Pozwalają na przepisy, z których MPK skorzystało w latach 2008 i 2009 przy zamawianiu autobusów.
- Pod koniec 2008 roku do Poznania trafiło sześć nowych autobusów Solarisa, a na początku 2009 cztery nowe MAN-y. Zamówiliśmy je w ramach rozszerzenia przetargu z 2006 roku, kiedy kupowaliśmy pięćdziesiąt autobusów. - wskazuje Krzysztof Książyk, dyrektor przewozów autobusowych w MPK.
Gdyby poszerzono zamówienie, w Poznaniu przybyłoby niskopodłogowców. Obecnie jest ich tylko 25 (łącznie z Pumą, tramwajem, który MPK dzierżawi od Fabryki Pojazdów Szynowych – H. Cegielski). Na linie wyjeżdża każdego dnia około 160 tramwajów. Nowe pojazdy to nie jedyna możliwość odświeżenie taboru. Poznańskich pasażerów w połowie roku zaczną wozić Moderusy Beta, czyli zmodernizowane „stopiątki”.
- Planujemy, że do końca roku będzie ich jeździło maksymalnie pięć. - mówi dyrektor Firlik. Pojazdy Beta będą pojazdami jednoczłonowymi, a wagony połączy część niskopodłogowa. To duże ułatwienie dla osób niepełnosprawnych, starszych i matek z dziećmi w wózkach, którym łatwiej będzie wsiadać.
Tabor może Do 2012 roku wzbogacić się o kilkadziesiąt pojazdów niskopodłogowych. Ni pojawią się one jednak na wszystkich liniach. W Poznaniu są dziś dwa miejsca, w których nie będą mogły jeździć, chyba, że torowisko się zmodernizuje.
- Na ulicy 23 Lutego są zbyt nierówne szyny, żeby mogły tam jeździć tramwaje niskopodłogowe. Podobnie na ulicy Górna Wilda, konkretnie na odcinku od Królowej Jadwigi do rynku Wildeckiego. - opowiada Jan Firlik.
W najbliższym czasie ulica 23 Lutego ma być modernizowana. Inwestycję trzeba jednak przeprowadzić wspólnie ze spółką Aquanet (by nie dublować prac). Wymaga to jednak wielu ustaleń.
Autor: (źródło: Katarzyna Fertach, Głos Wielkopolski, 05.01.2010)