Dostosowanie Kolei Mazowieckich do potrzeb pasażerów. Takie plany miał prezes spółki Jakub Majewski. Nie zdąży już ich jednak zrealizować - w piątek został ostatecznie odwołany.
Krótki komunikat, który pojawił się na stronie internetowej Kolei Mazowieckich głosi: „Rada dziękuje prezesowi Majewskiemu za jego dotychczasową pracę“. Jak pisze „Życie Warszawy”, oznacza to, iż za zamkniętymi drzwiami został wykonany wyrok.
Rada nadzorcza Kolei Mazowieckich zdominowana przez PSL doprowadziła najwidoczniej do końca rozprawę z Jakubem Majewskim, którą rozpoczęto dwa tygodnie temu. Nastąpiło to po tym, jak opowiedział on publicznie o licznych nieprawidłowościach. W piątek, po odwołaniu, przewodniczący rady nadzorczej Waldemar Kuliński unikał dziennikarzy uchylając się od podania uzasadnienia.
Majewski planował wprowadzenie nowych rozkładów (z przesunięciem niektórych kursów na godziny „biurowe“). Chciał też uruchomić centrum zarządzania kryzysowego przy ul. Targowej oraz obciąć przejazdy służbowe – tzw. kolejarskie taksówki. Poza tym, kasjerki miały uczyć się języka angielskiego, co oburzyło związkowców.
- Prezes Majewski jako pierwszy od dawna dostrzegł pasażera, więc został odwołany. To dowód na to, że Koleje Mazowieckie nie są gotowe na rewolucję. Prezes padł też ofiarą iskrzenia między PSL i PO. - mówi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych Tor.
PSL, które jest zainteresowane zachowaniem status quo w Kolejach Mazowieckich postawiło na swoim. - Od początku prezes stwarzał konflikty w spółce. Potrafił dużo mówić, ale niewiele robił. - ocenia prezesa marszałek Mazowsza Adam Struzik z PSL.
- Rada nadzorcza pokazała, że nie służy interesowi pasażerów. - uważa radny PO z komisji strategii Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.
Zaraz po odwołaniu Majewski napisał w oświadczeniu: „Moja wizja rozwoju firmy i reform różni się od tej, którą właściciel uznaje za właściwą dla potrzeb spółki.“
Kolejami Mazowieckimi rządzi wiceprezes Arkadiusz Olewnik.
Autor: (źródło: Konrad Majszyk, Życie Warszawy, 20.11.2009)