Opinie o centralnym są skrajne. Zdaniem kolei, dworzec jest w fatalnym stanie, toteż po 2014 roku planuje postawienie w jego miejscu nowego budynku. Natomiast jego obrońcy twierdzą, iż to jeden z symboli miasta.
Wypowiada się Jakub Szczęsny, architekt z grupy projektowej Centrala, która zmodernizowała ostatnio okrąglak dawnych kas stacji PKP Warszawa Powiśle z lat 60. XX w.: - Wewnątrz grupy długo spieraliśmy się na temat Centralnego, dlatego że najpierw należy się zastanowić w ogóle nad sensownością takiego dworca w tym miejscu. Jeżeli wierzyć plotkom, że planowana trasa modernizacji torów na potrzeby szybkiego pociągu klasy ICE miałaby przebiegać przez Warszawę Gdańską, to Centralny staje się obiektem jeszcze bardziej symbolicznym, którego skala, nieadekwatna do przyszłej roli, woła o nową funkcję. - mówi Szczęsny.
Jak mówi architekt, w jego grupie uznano, że budynek jest jedną z ikon Warszawy, i że wiele osób lubi anachroniczność wielkiego holu rodem z XIX-wiecznego Grand Central czy Gare d'Orsay, więc kluczowe jest tu pytanie, w co go zamienić. Wielkość hali sugeruje wprowadzenie dostępnego dla warszawiaków ogrodu, teatru czy galerii sztuki nowoczesnej, może muzeum związanego z techniką. Kwestią wtórną wydaje się być wymiana okien i paneli aluminiowych oraz naprawa i modernizacja instalacji wewnętrznych. Istotne jest zachowanie charakteru bryły.
- Budynek boryka się z innymi problemami, takimi jak niejasne podstawy zawartych przez zarządzających umów z najemcami, konieczność przemyślenia układu podziemi. PKP jak każdy rozsądny właściciel chce zarobić. Rzecz w tym, że według nas dla dobra miasta powinien powstać tu obiekt wykorzystujący bryłę dworca i najlepiej obiekt kultury, a nie następny pałac biznesu. Potrzebny tu byłby sojusz miasta i PKP. Teraz brak decyzyjności władz miejskich i inercja PKP paraliżują rozwój urbanistyczny. Na takim sojuszu wszyscy mogą zyskać, bądźmy więc dobrej myśli. - uważa Jakub Szczęsny.
Autor: (źródło: aka, Gazeta Wyborcza Stołeczna, 17.08.2009)