Remont torów na Moście Poniatowskiego miał wyciszyć i przyspieszyć tramwaje. Tymczasem jest jak było. Mieszkańcy Warszawy nadal narzekają na hałas, więc nowoczesne tramwaje jeżdżą w ślimaczym tempie.
Pokazujący motorniczym nowy limit prędkości znak postawiono na przystanku za mostem Poniatowskiego. Ograniczenie prędkości wynosi tam
Dwa lata temu w wakacje trwał tu duży remont torów. Urzędnicy obiecywali warszawiakom, że po zakończeniu prac będzie ciszej, a przejazd tramwajem znacznie się skróci.
Jest jednak trochę inaczej. - Leżą nowe, równe tory, a nagle dostaliśmy polecenie, że na wiadukcie na Moście Poniatowskiego mamy zwalniać do
- Wciąż dostawaliśmy skargi na duży poziom hałasu od spółdzielni mieszkaniowych z okolic al. 3 Maja na Powiślu - wyjaśnia rzecznik Tramwajów Warszawskich, Michał Powałka. Wycofanie starych składów z lat 60-tych tez nie pomogło.
Urzędnicy uspokajają. - To tylko na 300-metrowym odcinku - uspokaja prezes Tramwajów Warszawskich, Krzysztof Karos. Zaznacza też, że po remoncie torów udało się wyeliminować drgania, ale nadmiar hałasu to wina całej konstrukcji. Jak przyznał, w spornym punkcie poziom hałasu został rzeczywiście bez zmian.
Autor: (źródło: mdaw, rody, TVN Warszawa, 05.08.2009)