Do ciężkiego betonowego bloku, który leży na pochyłej skarpie wiaduktu kolejowego w Szczecinie, nie przyznaje się ani PKP ani miasto. Dojść może do wypadku jeśli nie zostanie on szybko usunięty.
Zawalidrogę znaleziono przy skarpie wiaduktu na al. Wojska Polskiego.
Póki co, wspiera się na ściętym drzewie, dzięki czemu jeszcze się nie zsunął. Kikuty jednak szybko mogą spróchnieć, a wtedy przy większym deszczu blok znajdzie się na torach prowadzących z Polic.
– Wydawało mi się, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane. A skończyło się tak jak zwykle w Szczecinie – nikt nie chce pobrudzić sobie rączek jego usunięciem. - mówi inż. Tadeusz Buczko.
Gdy Głos Szczeciński opublikował artykuł o zagrożeniu przy torach, na miejsce pojechali specjaliści Zakładu Linii Kolejowych.
– Po przeanalizowaniu szczegółowych obrysów działek gruntowych znajdujących się w rejonie wiaduktu ustalono, że blok betonowy zalega na działce gruntu będącej poza naszym obszarem, tj. na działce drogowej obejmującej al. Wojska Polskiego i ul. Traugutta. Nie jest pozostałością po konstrukcji sieci trakcyjnej związanej z linią kolejową. Wobec powyższego Zakład Linii Kolejowych podejmie pilną interwencję o uprzątnięcie bloku betonowego przez zarządcę terenu, na którym się on znajduje. - napisał do szczecińskiej redakcji, po lustracji miejsca i map z-ca dyrektora Zakładu ds. Technicznych ZLK Włodzimierz Wiatr.
Dziennikarze ustalili, że zarządcą terenu jest miasto Szczecin, jednak tu pojawia się kolejny problem.
– Na podstawie map geodezyjnych, trudno ze stuprocentową pewnością wskazać, kto jest właścicielem opisanego terenu i kto w związku z tym powinien usunąć betonowy blok. Aby wyjaśnić te wątpliwości na miejscu byli strażnicy miejscy i dokonali oględzin. Po dokonaniu ostatecznych ustaleń straż miejska wezwie odpowiedzialnego do usunięcia bloku. – informuje Piotr Landowski z Biura Promocji i Informacji Urzędu Miasta Szczecin.
Jak powiedziano, tak też zrobiono. Do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego Straż Miejska wysłała pismo z pytaniem, kiedy betonowy blok zostanie usunięty.
– Przeprowadziliśmy dziś rozmowy z inspektorem Dariuszem Morszczyzną. Mieli zorientować się, za pomocą jakiego sprzętu można ten blok usunąć. – powiedziała rzecznik straży Joanna Wojtach.
Autor: (źródło: Marek Rudnicki, Głos Szczeciński, 03.06.2009)