PKP Cargo SA ma kłopoty finansowe, które wymusiły rezygnację z remontu taboru u zewnętrznych firm. Problemy ma również zakład w Łapach, i niestety, także Opolski Tabor Szynowy.
- Nie ma roboty, nie ma zleceń na remonty wagonów. W tej chwili ratujemy się przed zwolnieniami bezpłatnymi urlopami, pół załogi jest już na urlopie, po świętach pójdą kolejni. Chcemy jakoś przetrzymać ten trudny okres, sytuacja jest niewesoła, ale są jakieś jaskółki, że w maju może będzie lepiej - powiedział Marek Stelmach, szef "Solidarności" w Taborze Szynowym.
Ponadstuletni opolski zakład zatrudnia ponad 510 osób. Na początku 2008 roku było to blisko 700 osób. - W lutym i marcu tego roku odeszło około 100 osób, kilkanaście na wcześniejsze zasiłki. W kwietniu groziła nam perspektywa zwolnienia kolejnych 160 osób. By tego uniknąć, jesteśmy na bezpłatnych urlopach. Winny jest rząd i jego cięcia w wydatkach - twierdzi Stelmach. Uważa on, że właściciel Taboru Szynowego nie ponosi odpowiedzialności za obecną sytuację. Z tego też powodu początkiem kwietnia opolanie razem z innymi pracownikami zakładów naprawczych z całego kraju demonstrowali pod kancelarią premiera. Chcą pomocy w ratowaniu firm remontujących wagony na rzecz państwowego przewoźnika PKP Cargo. Konkretnie mówiąc, potrzebują zleceń na naprawy. Problemem jest notowanie w ubiegłym roku prz PKP Cargo ponad 170 mln strat. Firma ta, sama również zwalnia pracowników. Oprócz tego w lutym Cargo stało się właścicielem dwóch firm - Wagrem i Wagony Gorzów. A to z kolei, zdaniem jego szefostwa, oznacza większy potencjał naprawczy. i pozwoli właściwie w całości na realizację napraw wagonów we własnym zakresie. Oczywiście jest to zła nowina dla zewnętrznych firm remontowych. Na znalezienie zamówień mają małe szanse, gdyż blisko 80 proc. taboru należy do Cargo.
- Mamy obecnie taki potencjał, że jesteśmy w stanie sami dokonywać napraw. Gdybyśmy pozyskali dodatkowe środki, wówczas w ramach programu inwestycyjnego i modernizacji taboru dokonalibyśmy zakupu nowych wagonów w zakładach zewnętrznych. Podkreślam, gdyby były dodatkowe środki Cargo odczuwa także skutki kryzysu, mamy spadek przewozów. Firma przechodzi restrukturyzację, co wiąże się także ze zwolnieniami.-informuje rzecznik PKP Cargo SA Ryszard Jacek Wnukowski.
Autor: (źródło: Gazeta Wyborcza Opole 08.04.2009)