Starania o przywrócenie połączeń kolejowych do turystycznej stolicy Dolnego Śląska trwają od kilku lat. Ich inicjatorem jest Rafał Gersten, autor projektu Rewitalizacji Kolejki Karkonoskiej i animator Drezyn Karkonoskich – funkcjonującej od kilku lat w Karpaczu atrakcji turystycznej.
Jego starania o przejęcie dworca przez samorząd zakończyły się sukcesem. Obecnie trwa remont obiektu.
Działalność Gerstena koncentruje się teraz na pozyskaniu pozostałych obiektów dworcowych przez sąsiednie samorządy i przywróceniu połączeń kolejowych. Wsparcie dla projektu wyraziła Komisja Rozwoju Turystyki Sejmiku Województwa Dolnośląskiego zwracając się do Marszałka Województwa Dolnośląskiego o objęcie patronatem projektu Kolejki Karkonoskiej.
Tymczasem, Oddział Gospodarowania Nieruchomościami PKP S.A we Wrocławiu rozstrzygnął w kwietniu br. przetarg na rozbiórkę i złomowanie torów w Karpaczu. Póki co, chodzi o tory boczne, jednak Gersten uważa decyzję za pozbawioną ekonomicznego uzasadnienia i szkodliwą dla projektu.
Zyski ze sprzedaży złomu będą niewspółmiernie niskie w stosunku do strat jakie wygeneruje ta decyzja.
Podobnego zdania jest Pan Wiesław Czerniak, ostatni Zawiadowca Stacji w Karpaczu. Jego zdaniem, tory bocznicowe w Karpaczu pełnią funkcję nie tylko przeładunkową, ale także odstawczą i łapankową. Podczas manewrów na stacji skład kierowany był na tory boczne, co zabezpieczało go przed zbiegnięciem w dół szlaku o dużym spadku. Na tory te mógłby być też odstawiany skład retro Kolejki Karkonoskiej, aby nie ograniczać funkcji publicznej szlaku.
- Próbowaliśmy zapobiec demontażowi przekonując radnych i burmistrza do przejęcia torów - mówi Rafał Gersten. - Wynegocjowałem z PKP zgodę na nieodpłatne przekazanie torów, ale umowa nie mogła być zrealizowana bez woli gminy. Przygotowałem projekt uchwały Rady Miasta, gwarantującej ochronę torów lecz przeciwko jej przyjęciu głosowali radni z obozu burmistrza Malinowskiego. – dodaje.
Z pisma Ministra Infrastruktury kierowanego do Stowarzyszenia SOKiAS, które wspiera Gerstena w działaniach zmierzających do reaktywacji połączeń kolejowych wynika, że decyzja o demontażu torów została podjęta w efekcie decyzji Burmistrza Karpacza, który nie wyraził woli ich przejęcia.
Brak zainteresowania torami potwierdził też Starosta Powiatu.
Zdaniem zwolenników przywrócenia pociągów w Karkonosze ta decyzja to przejaw kompletnego braku troski o region i niegospodarności. Tory przeznaczone do likwidacji mają trafić na złom mimo, że są niemal nowe (od ostatniej wymiany były używane niezbyt intensywnie tylko kilka lat) i mogłyby zostać wykorzystane choćby do uzupełnienia ubytków w torze głównym, wiodącym do Karpacza.
Gdyby tak uczynić to jeszcze w tym roku mógłby się odbyć rocznicowy przejazd pociągu po linii. W roku 2010 przypada bowiem nie tylko 50 rocznica nadania Karpaczowi praw miejskich, ale też 115 rocznica uruchomienia połączenia kolejowego, które zapewniło miastu rozkwit.
Gersten kwituje sprawę krótko: niszczenie jest domeną tych, którzy nie potrafią budować.
(fot. - Karkonoskie Drezyny Ręczne)
Autor: (źródło: Karkonoskie Drezyny Ręczne, 30.08.2010)