Mieszkańcy Trójmiasta podczas dyskusji toczącej się na łamach Gazety Wyborczej w 2007 r. wskazali na 20 dziedzin z życia codziennego, w których oczekiwali by na współpracę samorządowców. W ten sposób powstała Karta Trójmiasta podpisana przez prezydentów Gdańska, Sopotu i Gdyni oraz marszałka województwa. Ważnym punktem zawartym w tym dokumencie było opracowanie zintegrowanych rozkładów jazdy komunikacji miejskiej i tras łączących trzy miasta. Wyszczególniono w nim dwie części dwie części: rozkłady jazdy jako informacja - narzędzie dla pasażera oraz synchronizacja linii i godzin odjazdów poszczególnych przewoźników.
Część pierwsza sprawiała wrażenie prostego zadania. Należało zebrać rozkładów jazdy poszczególnych przewoźników i umieścić w jednym miejscu. Następnie mogła powstać strona internetowa z wszystkimi rozkładami. następnie można było Przygotować wyszukiwarkę połączeń wraz z mapą całej sieci komunikacyjnej.
Natomiast na przystankach powinny pojawić się ujednolicone dla całego Trójmiasta rozkłady jazdy.
Niestety przez 2 lata nic z tego nie udało się zrobić. Nie było porozumienia między miastami co do jednolitego wyglądu rozkładu w Internecie i na przystankach. Przeszkodą stała się np. sobota. Dla mieszkańców Gdyni nie jest to ani dzień powszedni, ani świąteczny, a w Gdańsku sobota jest on traktowany jak święto.
Problemem był także graficzny sposób przedstawiania godzin odjazdów. Wyszukiwarka połączeń także nie posunęła sprawy naprzód. Kilka lat temu Gdynia stworzyła własną dobrze funkcjonującą, którą z każdym rokiem ulepszano. Natomiast w Gdańsku, gdy dostrzeżono konieczność stworzenia takiego narzędzia, zdecydowano zrobić to od podstaw, zamiast skorzystać z gdyńskich doświadczeń. Skutkiem jest niemożność znalezienia połączenia z Gdańska do Gdyni.
Gdańsk jednak może się pochwalić wyszukiwarką połączeń tramwajowych. Niestety nie funkcjonuje ona w sposób zadowalający. Problem próbuje rozwiązać Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej. W wakacje ma być uruchomiony zintegrowany internetowy rozkład jazdy obejmujący także SKM, oraz wyszukiwarka połączeń z mapami. Ujednolicona ma być również informacja przystankowa.
Faktem jest, że przy synchronizacji połączeń niewiele można było zdziałać. Połączenia nie przenikają się prawie wcale. Jeśli SKM nie zostanie przejęta przez samorządy, czyli nie stanie się częścią trójmiejskiej komunikacji miejskiej, aktualna sieć połączeń zostanie taka jaka jest.
Jednak w ostatnim czasie upadło lub nie zrealizowano kilku pomysłów, które w przyszłości mogłyby sprawić, że gdańska i gdyńska komunikacja byłyby sobie dużo bliższe. Np. koncepcja wydłużenia linii trolejbusowej z Sopotu, obok hali widowiskowo-sportowej, do ul. Pomorskiej w Gdańsku. Nie wprowadzono także taktu w funkcjonowaniu nocnej komunikacji miejskiej w całym Trójmieście (czyli odjazdów o tych samych porach po każdej godzinie, np. 0.20, 0.40, 1.20 i 1.40). Jaskółką tego, że może kiedyś będzie lepiej, było puszczenie w weekendy kilku kursów nocnej linii N1 z Oliwy przez Sopot i Karwiny do Osowej. Jednak kilka kursów na tydzień to trochę mało jak na dwa lata.
SA jednak pomysły niezrealizowane teraz , ale które mogłyby przybliżyć w przyszłości gdańską i gdyńską komunikację. Np. koncepcja wydłużenia linii trolejbusowej z Sopotu, obok hali widowiskowo-sportowej, do ul. Pomorskiej w Gdańsku. Nie uruchomiono także taktu w funkcjonowaniu nocnej komunikacji miejskiej w całym Trójmieście (czyli odjazdów o tych samych porach po każdej godzinie, np. 0.20, 0.40, 1.20 i 1.40). Plusem było stworzenie puszczenie w weekendy kilku kursów nocnej linii N1 z Oliwy przez Sopot i Karwiny do Osowej. Jednak to wciąż trochę mało.
Autor: (źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto 16-03-2009)