W przypadku, gdy będziemy jechać tramwajem lub autobusem w Gdańsku, nie dostaniemy mandatu za jazdę na gapę, jeśli motorniczy lub kierowca nie będzie miał biletów. Tydzień temu Gdańscy radni głosowali za zmianami w uchwale o taryfach Zarządu Transportu Miejskiego.
Takie prawo obowiązuje w Gdyni już od dawna. Teraz wykreślone zostanie zdanie: „Brak możliwości dokonania zakupu biletu w pojeździe nie zwalnia pasażera od obowiązku posiadania biletu na przejazd”.
- Nie może być tak, że pasażer ponosi karę za to, że nie może kupić biletu. Zwracam jednak uwagę, że do tej pory obowiązywała nieformalna umowa z Renomą, na mocy której w takiej sytuacji kontroler wpisywał na mandacie, iż prowadzący pojazd nie miał biletów na sprzedaż. Mandat był anulowany. - wyjaśnia Jerzy Dobaczewski, dyrektor ZTM Gdańsk.
Nakaz sprzedaży biletów w pojazdach zapisano w umowie między ZTM i przewoźnikami świadczącymi usługi na jego rzecz. Gdy ZTM otrzyma zgłoszenie o braku biletów w pojeździe, ma możliwość ukarania przewoźnika karą stanowiącą równowartość ceny najtańszego biletu okresowego, czyli 59 zł.
- Dostajemy sygnały, że prowadzący pojazdy nie mają biletów. Ale zdarza się to rzadko. - mówi Jerzy Dobaczewski.
- Nie pamiętam sytuacji, byśmy dostali zgłoszenie, że biletów w pojazdach nie ma. Zdarzają się sytuacje, że kierowca przekazuje część biletów koledze, któremu kończy się zapas. - mówi Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM Gdynia.
Autor: (źródło: Paweł Rydzyński, Dziennik Bałtycki, 29.12.2009)