Przy ul. Roosevelta w Poznaniu zgodnie z planem zakończył się remont torowiska. Tramwaje od poniedziałku wróciły na trasę PST.
Wielu poznaniaków, mimo zapowiedzi i informacji w lokalnych mediach, było zaskoczonych, że na przystanek nie podjeżdża żaden z tramwajów linii nr 9, 10, 12, 14, 15 i 16. Zamiast nich Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne uruchomiło linię wahadłową, która dowoziła pasażerów od os. Sobieskiego do ul. Roosevelta.
Torowisko miało być wyremontowane do poniedziałku, ale podróżni z niepokojem przyglądali się pracy robotników w niedzielny wieczór. Wątpiono, czy rzeczywiście następnego dnia na trasie Pestki wszystkie tramwaje pojadą „normalnie”.
Prace jednak zakończyły się w terminie i w poniedziałek rano linie nr 9, 10, 12, 14, 15 i 16 ruszyły zgodnie ze swoim stałym rozkładem.
- W piątek było rzeczywiście trochę chaotycznie, bo nikt nie wiedział, jak jedzie ten tramwaj linii W, ale później można się było przyzwyczaić – mówi jedna z codziennych pasażerek Pestki, pani Paulina.
Mieszkańcy Poznania rozumiejąc konieczność remontów nie mają pretensji do MPK za wprowadzone utrudnienia.
- Wiadomo, że remonty są konieczne, aby tramwaje mogły szybciej i bezpieczniej jeździć. Najważniejsze, że takie prace robi się latem. W czasie roku szkolnego tą trasą jeździ tyle ludzi, że czasem nie wszyscy mieszczą się do tramwajów. Nie wyobrażam sobie, jak by to wyglądało, gdyby wszyscy mieli jechać tylko tym jednym tramwajem – mówi pan Wojciech.
Autor: (źródło: Zenon Kubiak, mmpoznań.pl, 10.08.2009)