Oprócz problemów z komunikacją z Warszawy na południe, PKP i podróżni mają jeszcze jeden problem. Ci z pasażerów, którzy nie kupili jeszcze biletów mogą się spodziewać, że nie dostaną już miejscówki.
Kolejki przed kasami Dworca Centralnego sięgają nawet kilkudziesięciu metrów. Podróżni, którzy nie zaopatrzyli się w bilety w środę i czwartek mogą być mocno rozczarowani. - Nie ma miejscówek! - mówi kasjerka z Dworca Centralnego.
Taki stan rzeczy oznacza, iż biletów na pociągi z obowiązkową rezerwacją miejsc w kasach już nabyć nie można. Kupić je będzie można dopiero po wejściu do pociągu, u konduktora.
Autor: (źródło: mkd, Życie Warszawy, 22.12.2009)