Do walki w przetargu na zamówienie 40 niskopodłogowych tramwajów dla MPK wystartowało 10 firm z całej Europy. Do konkursu nie dopuszczono jedynie związanej z Cegielskim Fabryki Pojazdów Szynowych. MPK nie przyjęło oferty z powodu nie sprzedania przez FPS, w ciągu ostatnich 3 lat, 10 niskopodłogowych tramwajów. Przewoźnik argumentuje, iż wymaga w tej kwestii doświadczenia.
- Nie zgadzamy się z tym, dlatego złożyliśmy odwołanie do MPK - mówi Piotr Szafran, prezes FPS. - Jeśli zostanie ono oddalone, będziemy protestować w Krajowej Izbie Odwoławczej, która nadzoruje przetargi. A jeśli trzeba, pójdziemy do sądu.
Może to oznaczać duże problemy dla MPK. - Jeśli FPS odwoła się do sądu, cała procedura przetargowa może zostać zawieszona. Wtedy możemy nie zrealizować zamówienia na tramwaje do końca marca 2012 r. To oznacza, że Poznań straci 156 mln unijnej dotacji - powiedział Wojciech Tulibacki, prezes MPK.
Obecnie Tulibacki nie jest skory do komentarzy: - Mogę powiedzieć tylko tyle, że trafiło do nas odwołanie FPS. Do poniedziałku mamy czas na jego rozpatrzenie.
- To nie fair, że MPK sugeruje, że przez nas miasto może stracić unijną dotację. Muszę walczyć o zamówienie dla fabryki i pracę dla załogi. – Tłumaczy Piotr Szafran, prezes FPS, która niedawno wystartowała w przetargu na sześć tramwajów dla Szczecina, ale tam również (w podobnych okolicznościach jak w Poznaniu) została odrzucona. Przetarg w Szczecinie wygrał Solaris. Jednak FPS zaskarżył wynik w sądzie, który z kolei unieważnił całą procedurę. - Musimy od nowa zorganizować przetarg - powiedział Krystian Wawrzyniak, prezes Tramwajów Szczecińskich. Stwierdził jednocześnie że powodem sądowej decyzji był błąd w zapisach przetargowych, a nie wymóg doświadczenia w produkcji niskopodłogowców.
- W Szczecinie ponownie weźmiemy udział w przetargu i mamy nadzieję, że nasza oferta po raz kolejny okaże się najlepsza. Nie komentujemy działania konkurencji. Ale kiedy uznaliśmy, że w przetargu na tramwaje dla Warszawy nie mamy szans, nie składaliśmy protestów. Mogliśmy opóźnić przetarg, ale to nic by nam nie dało. Lepiej, by mieszkańcy stolicy mogli korzystać z nowych tramwajów bez opóźnień. - Mówi Mateusz Figaszewski, rzecznik Solarisa
Do 20 kwietnia, dziewięciu producentów, którzy zostali dopuszczeni do przetargu dla poznańskiego MPK, musi przedstawić swoje propozycje tramwajów. Następnym etapem będą negocjacje.
Autor: (źródło: Gazeta Wyborcza Poznań 24-03-2009)