Warszawski ratusz chce zwiększenia wydatków na budowę drugiej linię metra. Według planu fundusze mają wzrosnąć ze 100 do ponad 530 mln zł.
14 stycznia Rada Warszawy ma głosować nad tą poważną korektą budżetową. Gdyby przesunięto pieniądze, nic stanie na przeszkodzie w realizacji przyspieszonego harmonogramu budowy.
4,1 mld zł – tyle ma kosztować
Harmonograme szczegółowy zaskoczył jednak ratusz. Konsorcjum Astaldi i Gülermak zaproponowało w nim przyspieszenie prac. Miałyby one ruszyć już wiosną, np. przy przekładanie podziemnych instalacji pod ul. Świętokrzyską (latem z Dw. Wileńskiego i ronda Daszyńskiego mają wyruszyć drążące tunele tarcze TBM).
Gdy przedstawiono nowy harmonogram, projekt budżetu był już w 95 proc. gotowy. Przegłosowano go więc w starej wersji. Miasto miało więc wybór, albo przyspieszyć finansowanie i realizację budowy drugiej linii, albo trzymać się starego harmonogramu, ale ryzykować, że prac powierzchniowych nie uda się skończyć przed Euro 2012.
Władze Warszawy i przedstawiciele ministerstw: Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego spotkali się kilka razy między Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem. Ratuszowi udało się wylobbować znaczące ustępstwo w przyznawaniu unijnych pieniędzy.
Dyrektor Biura Funduszy Europejskich Michał Olszewski, zapewnia, że jest wstępna zgoda rządu na zaliczkowanie stołecznej inwestycji (zamiast refundowania poniesionych wydatków – jak zazwyczaj). Mirosław Czekaj Skarbnik miasta zakłada też wyższe o 52 mln zł od przewidywanych wpływy do stołecznej kasy ze zwrotu VAT, np. z miejskich inwestycji.
Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza, twierdzi, iż korekty budżetowe nie będą oznaczać cięć w innych miejskich inwestycjach. Stolica chce w 2011 roku na drugą linię 1,5 mld zł, w 2012 roku 1 mld zł, a w 2013 roku – niespełna 1,2 mld zł.
Autor: (źródło: Konrad Majszyk, Życie Warszawy, 07.01.2010)